Stosunkowo często można usłyszeć historię o tym, jak ktoś znany pomaga choremu dziecku. Niemniej jednak taka sytuacja kojarzy się ze wsparciem finansowym czy spotkaniem z chorą osobą. Nie ma też co ukrywać, że takie zdarzenia raczej wiążą się z najpopularniejszymi sportami. Tematem tego tekstu nie jest pomoc piłkarza czy przedstawiciela jakiegoś innego popularnego sportu. Tematem tego tekstu jest pomoc ze strony szachisty. Co więcej, wsparcie polega na udzielaniu lekcji – piękna sprawa, prawda?
O co chodzi?
Złośliwe osoby mogą powiedzieć, że szachy to nie sport, ale Międzynarodowy Komitet Olimpijski uznaje szachy za sport i najlepiej będzie, jak na tym poprzestaniemy. Przechodząc już do tematu, chodzi o Michała Kanarkiewicza. Dla niezorientowanych – Michał Kanarkiewicz zalicza się do znanych i utytułowanych szachistów. Można również dodać, że jest to trener szachowych gwiazd i popularyzator szachów. Kanarkiewiczowi zależy na tym, aby tajemnice szachowe zainteresowały jak najwięcej młodych Polek i Polaków. Na ten moment można powiedzieć, że jest dobrze – wystarczy zobaczyć, co dzieje się na TikToku.
Wspomniany już chory chłopiec to 15-letni Franek Oczkowski. Franek to dziecko, które delikatnie rzecz ujmując, nie ma łatwego życia – chłopak urodził się bez prawego przedramienia, później doszła do tego cukrzyca pierwszego stopnia i jakby brakowało nieszczęść – na podwzgórzu mózgu znaleziono guza. Problemy są przerażające, ale Franek się nie poddaje i dzięki temu stanowi prawdziwą inspirację. Młody chłopak ma też wiele zainteresowań i jak się łatwo domyślić, wśród zainteresowań nie brakuje szachów. Treningi z Michałem Kanarkiewiczem to dla 15-latka spełnienie marzeń.
Warte podkreślenia jest również to, że zajęcia mają miejsce w trybie zdalnym – chłopak może liczyć na cotygodniowe indywidualne spotkania.