Mruczenie kotów to coś jak najbardziej normalnego. Niemniej można zaryzykować stwierdzenie, zgodnie z którym mowa o temacie wzbudzającym pewne wątpliwości.
Mruczenie oznacza przyjemność?
Gdyby popatrzeć na sprawę pod kątem skojarzeń, wydaje się, że możemy mówić o przyjemności. Co więcej, takie przedstawianie rzeczywistości nie jest w żaden sposób przesadą. Krótko mówiąc, można rozmawiać o sposobie wyrażania zadowolenia i szczęścia.
Mimo to warto przyjrzeć się rzeczywistości dokładniej. Co by nie mówić, chodzi o sposób nawiązywania kontaktów towarzyskich. Naturalnie ma to związek nie tylko z ludźmi. Można nawet dodać, że mamy do czynienia z tworzeniem więzi społecznych.
Są wyjątki?
Pamiętajmy jednak, że przy różnych sprawach słyszy się o wyjątkach – czy wyjątki dotyczą również mruczenia kota? Od razu odpowiadając, mruczenie nie jest równoznaczne z szeroko pojmowanym szczęściem. Zresztą wystarczy wyobrazić sobie podnoszenie kota – czy nie jest przypadkiem tak, że wtedy często słyszy się mruczenie?
Niektórzy mogą pomyśleć, że zwierzak lubi być podnoszony i może to być prawda, ale może także być zupełnie inaczej. Dokładnie rzecz ujmując, nie możemy wykluczyć zdenerwowania.
Musisz nauczyć się przewidywać!
Jakby nie patrzeć, koty bardzo często decydują się na mruczenie. Co za tym idzie, trzeba nauczyć się przewidywać kocie myślenie. Nie jest to naturalnie łatwe, ale na pewno można spróbować (czy wręcz nawet należy). Weźmy sobie za przykład jedzenie – opieka nad kotami sprawia, że wiemy, kiedy mogą być głodne. Do tego głód oczywiście również wyrażany jest mruczeniem. Mruczenie może też mieć choćby związek, z tym że kociak jest ranny.
Nie można też w tym wszystkim zapomnieć o najważniejszym, czyli o zwykłej ludzkiej dobroci.