Skojarzenie z kłamstwem jest dość jednoznaczne – nie mówi całej prawdy, bo ma w tym jakiś ukryty cel. Takie podejście do tematu jest jak najbardziej zrozumiałe, ale pamiętajmy także o kłamstwie patologicznym. Dla niezorientowanych – chodzi o mitomanię.
Chorób nie brakuje
Można pokusić się o stwierdzenie, zgodnie z którym ludzie raczej nie zdają sobie sprawę z tego, jak wiele jest zagrożeń. Z jednej strony świadomość jest ważna, a z drugiej nietrudno wpaść w jakąś obsesję. Niemniej jednak to nie jest kłopot na teraz – w tym momencie liczy się coś zupełnie innego.
Mitomania jest zjawiskiem stosunkowo powszechnym, co może zaskakiwać. Ponadto jest to zjawisko, które możemy określić nie do końca zbadanym. Niektórzy mogą powiedzieć, że po prostu chodzi o patologiczne kłamanie, ale takie podejście to zbyt duże uproszczenie. Warto również dodać, że należy uwzględnić choćby zaburzenie osobowości, które skłania do fantazjowania na swój temat. W skrajnych przypadkach możemy mówić nawet o stawianiu się w roli bohatera/bohaterki lub ofiary.
Co różni osobę zdrową od chorej?
Ktoś może zapytać, skąd mam wiedzieć, czy przy mnie jest osoba chora? Sprawa na pewno jest trudna, ponieważ kłamstwo osoby zdrowej ma jakiś konkretny cel, a o mitomanii nie można powiedzieć tego samego. Dodatkowo osoba chora nie wie, iż oszukuje otoczenie. Bardzo ważne jest też to, że skłonność do mitomanii ma charakter permanentny, co sprawia, iż problem może zostać zauważony dopiero po wielu latach.
Ciekawe jest również to, że do objawów choroby należy zaliczyć choćby umniejszanie znaczenia innych osób.