Wojna na Ukrainie dość mocno działa na wyobraźnię. Można przypuszczać, że większość z nas nie wierzyła, iż doczekamy się powtórki z przeszłości. Oczywiście nie mamy do czynienia z wojną światową, ale czy to coś zmienia?
Co się działo w przeszłości?
Skoro już jesteśmy przy przyszłości – o historii Ukrainy można powiedzieć wiele i trzeba przyznać, że nie jest to historia wolna od problemów (co zresztą Polacy powinni doskonale rozumieć). Co więcej, możemy mówić o problemach z tym samym agresorem.
Ukraińska Republika Ludowa powstała w 1917 roku i jeszcze w tym samym roku musiała się bronić. Zaczęło się od ataku bolszewików, ale należy też pamiętać o tym, że szybko dołączyli do nich Biali Rosjanie. Dla niezorientowanych – chodzi o zwolenników władzy carskiej. Walki ostatecznie zakończyły się zwycięstwem Armii Czerwonej, ale dobrze też zadać sobie pytanie, czym jest zwycięstwo? Pytanie proste, ale odpowiedź na nie nie jest łatwa. Z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że ukraińska tożsamość niepodległościowa mimo to nie zamarła.
Czy obecnie będziemy mieli do czynienia z powtórką? Niewykluczone, że jest to pytanie, które zadaje sobie wiele osób. Trzeba też uczciwie powiedzieć, że odpowiedź na nie jest niezwykle trudna. Podczas wojny na Ukrainie słyszymy o różnych informacjach i co najgorsze, niekiedy trudno określić, które wiadomości są prawdziwe. Niemniej można pokusić się o stwierdzenie, zgodnie z którym wojna nie rozgrywa się po myśli Putina. Ukraińska tożsamość niepodległościowa cały czas jest obecna i na pewno nie zginie – niezależnie od tego, co wydarzy się w najbliższych dniach/tygodniach.