Życie składa się z pięknych i niezbyt przyjemnych chwil. Można pokusić się o stwierdzenie, zgodnie z którym liczą się dla nas przede wszystkim te miłe. To zrozumiałe, aczkolwiek warto brać pod uwagę różne opcje. Na ten temat możemy mówić długo, ale w tym momencie skupimy się tylko na jednym – zachowaniu spokoju.
Jak zachować spokój?
Zdarzają się sytuacje, w których trudno być osobą spokojną. Niektórzy mogą powiedzieć, że czasem nie sposób zapanować nad nerwami, ale takie stawianie sprawy jest złe. Można też stwierdzić, że łatwo się mówi, ale to też nie jest tak – nikt nie twierdzi, że jest łatwo. Trzeba także pamiętać o tym, że nie ma czegoś, co jest gwarancją poradzenia sobie z nerwami. Po prostu należy próbować różnych metod (jesteśmy różni).
Weźmy sobie za przykład oswajanie się z tym, co nieznane. Strach przed nieznanym jest czymś jak najbardziej zrozumiałym. Ktoś może zapytać, co więc mam zrobić? Takie pytanie można zrozumieć, ale odpowiedź jest prosta – należy poznać zagrożenie. Krótko mówiąc, wskazane jest dokładne ocenienie sytuacji. Wypada też odnieść się do wstępu – lekceważenie niemiłych spraw to złe wyjście. Załóżmy, że w pracy pojawiają się zwolnienia. Jeżeli zwolnienie mnie nie dotyczy, można mówić o szczęściu. Z drugiej strony ktoś może zapytać, czy szczęście nie jest przypadkiem chwilowe? Na pewno mowa o czymś, czego nie wolno wykluczyć. Ponadto skoro jest zagrożenie, potrzeba jakiegoś planu awaryjnego. Stworzenie takiego planu to również oswajanie się z zagrożeniem. Można także mówić, że jest to postawienie na działanie profilaktyczne – działanie profilaktyczne to rzecz jasna kolejny przykład właściwego postępowania.
Na tych dwóch opcjach zakończmy – tekst powstał po to, aby uświadomić, że zachowanie spokoju naprawdę jest realne.